Autor |
Wiadomość |
Martysia |
Wysłany: Śro 13:44, 05 Gru 2012 Temat postu: |
|
Dokładnie - najlepiej najpierw wszystko pozałatwiać zanim się wyjedzie, żeby później nie wracać pełnym obaw ... żeby tam mieć czyste sumienie, spokojną głowę. |
|
|
toja |
Wysłany: Nie 17:42, 02 Gru 2012 Temat postu: |
|
najpierw załatw sprawy tutaj, a dopiero wtedy jedź. inaczej nigdy nie zamkniesz tej sytuacji |
|
|
brill3r |
Wysłany: Pon 15:49, 19 Lis 2012 Temat postu: |
|
Wyjazd za granicę nie usunie Twoich problemów.
Ba, mogą się pogorszyć choćby właśnie z tego powodu, że nie będziecie u siebie.
Spadaj od niego i jedź do siostry sama. |
|
|
Nataszka |
Wysłany: Czw 13:19, 08 Lis 2012 Temat postu: |
|
Zastanów się czy widzisz z nim wspólną przyszłość - bo pewnie wiesz, że jak podejmiesz decyzję dot. wyjazdu będzie to jednoznaczne z zakończeniem związku..... pomyśl jak to będzie kiedyś, czy warto to ciągnąć. |
|
|
zatroskana |
Wysłany: Pon 20:13, 04 Cze 2012 Temat postu: |
|
Moim zdaniem powinnas wyjechac bez niego. Boisz sie, ze popelni samobojstwo, e to nie powod do zmarnowania soboe zycia. Postaraj sie myslec przyszlosciowo! Jesli rzeczywiscie masz powody do zmartwien to moze przed przeprowadzka idz (pierw sama) do specjalisty, by poradzic sie jak przekazac informacje o wyjezdzie delikatnie i odpowiednio, a pozniej z nim, by mogl sie nim zajac ktos doswiadczony. W kazym razie nie daj sie uwiazac, bo po latach wszystko moze sie zmienic i mozliwe, ze bedziesz musiala liczyc na sama siebie... |
|
|
ona23 |
Wysłany: Czw 14:10, 31 Maj 2012 Temat postu: wyjechać za granicę bez niego ? |
|
Witam, od 7 lat jestem w związku w którym chyba więcej było zła niż dobra przeżyliśmy razem wiele trudnych chwil, kilka razy się rozstawaliśmy. Teraz ja chcę wyjechać do UK do siostry i tam znaleźć pracę ponieważ w mojej małej miejscowości nie mam na to szans. Problem w tym że sama nie wiem czy chcę wyjechać z nim czy bez niego ? Nasz związek jest toksyczny i dobrze zdaję sobie z tego sprawę i w sumie sama nie wiem czy my się kochamy czy to już tylko przyzwyczajenie.. oczywiście on zapewnia ze mnie kocha najmocniej na świecie ale robi tyle głupot że ja nie mam już sił się ciągle o niego martwić nie wiem co mam robić.. u siostry byłam teraz 2 tyg bez niego i było mi dobrze o nic nie musiałam się martwić, a z moim to nawet na imprezę nie mogę wyjść bo zaraz jakaś bójka itd .. ehh. Czuje że weszłam w wielkie gówno z którego już nie wyjdę poza tym chłopak często mówi o tym że jego życie jest do dupy i zdarza mu się wspominać o samobójstwie.. boje się że jak go zostawię to on się zabiję ;( |
|
|