Forum Ogólnotematyczne / Bez rejestracji

Marta123 · Gość

Wszyscy wiemy, jaką gospodarkę mamy w naszym kraju, ale nie bez kozery jest taka ,ponieważ sprzedaż majątku polskiego w ręce obcego kapitału (prywatyzacja) była i nadal jest celowym ruchem decydentów, którzy mają w tym jakiś interes czy biznes. Przykładowo przytoczę prywatyzację TPSA ,która nie jest telekomunikacją polską, lecz ”France - Telekom”, czyli francuską. Sprzedaż TPSA pociągnęła za sobą falę grupowych zwolnień, gdzie w całym kraju na zieloną trawkę poszło około 40.000 Ludzi wraz z odprawami, czyli, zamiast wędki dostali rybkę i wiadomo na jak długo. Dzisiaj natomiast ci sami byli pracownicy TPSA pracują w firmach podwykonawczych, gdzie zarabiają o 50% wynagrodzenia mniej za tą samą pracę. Jak to się ma do gospodarki, więc nijak, ponieważ dyrektorzy poszczególnych pionów w byłej TPSA przykładowo zarabiali 20.000zł. a w nowej TPSA po prywatyzacji odbierają 40.000zł. na głowę, czyli 100% więcej, wiec abonament telefonii stacjonarnej zamiast maleć jeszcze poszedł do góry. Mało tego w nowej TPSA pozostało 250 dyrektorów w centrali w Warszawie i w każdym większym mieście po 15. Wniosek nasuwa się sam „fizole” stracili a lenie w białych kołnierzykach zarobili, a gospodarka na tym tylko straciła i niech nikt nie mówi, że w tym nie ma przekrętu, bo wiadomo, o co chodzi o „KASE” dla decydentów, czyli przestępców w białych kołnierzykach, którym nasze prawo jest przychylne. Drugi przykład z dziedziny „PRAWO”, więc po sprzedaży majątku polskiego bezrobocie w latach 2000-2013 wzrosło o około 50% w stosunku do tego przed prywatyzacją. Polacy mający różne zobowiązania finansowe, np. bankowe tracąc płynność finansową stali się dobrą pożywką dla komorników i wymiaru sprawiedliwości, który to też ma w tym niezły interes, ponieważ sprawy też kosztują i ciągną się latami, po co wiadomo. Polak, który wpadnie w sidła naszego wymiaru sprawiedliwości może liczyć się z dużymi kłopotami do odsiadki włącznie, przy czym jest to też biznes, zamykanie bankrutów finansowych, którzy otrzymują pomoc od państwa polskiego w postaci więzienia, czemu to służy wiadomo „KASA”, bo jak wiemy z budżetu państwa jeden osadzony kosztuje podatników miesięcznie 2600 złotych i najlepiej jak siedzi dość długo, bo trzeba przecież z podatków utrzymać rzeszę leniuchów podających się za stróżów prawa. Wymiar sprawiedliwości to już nie jest „PRAWO” tylko wielki biznes, czyli maszyna do generowania długu publicznego. Zwróćcie uwagę na pracowników budżetówki, co oni w ogóle robią dla tego kraju oprócz łapówek i odbierania kasy z a „free” nie do końca słusznie. Nie będę opisywała w szczegółach pracy wymiaru sprawiedliwości, jeżeli oni wydają 95 % wyroków skazujących, wniosek nasuwa się sam. Skandalem natomiast jest blokowanie młodym zdolnym prokuratorom, czy adwokatom dostępu do wykonywania zawodu, dlaczego bo sprawy muszą trwać latami, chodzi o co, wiadomo o kasę dla starych wyjadaczy, którzy mają układy i tym podobne. Można by pisać dużo na ten temat, bo jak wiadomo instytucje państwowe reprezentowane przez bezkarnych decydentów zasilane pieniędzmi podatników, to bogowie w swoim działaniu biorący potężne pieniądze tak naprawdę za pierdzenie w stołek. Dotyczy to wszystkich instytucji budżetówki jak np. wojsko, straż miejska, policja, itp. gdzie też można powiedzieć dużo negatywnych opinii na ich temat, kombinacje na miliardy złotych jak ostatnia sprawa wojskowego z postrzałem w twarz tego wysoko postawionego trepa decydenta o którym szybko sprawa ucichła i nie tylko o tym. W tym krótkim opisie możecie się zastanowić, na kogo płacicie podatki, a przykładem na to jest program telewizyjny „Państwo w Państwie”, gdzie pokazują jak szanowni panowie po studiach (decydenci) i im podobni robią w chuja obywateli płacących podatki, wiec moja sugestia jest następująca, kto może niech wjeżdża z tego kraju i nigdy już nie wraca. Pozdrawiam odważnych, bo tylko oni mają jakieś szanse by coś zmienić we własnym życiu, bo przecież nie w tym kraju, gdzie słyszymy tylko o łapówkarstwie, kombinatorstwie, upodleniu i zubożeniu podatników, gdzie ludzi mają za nic. Marta.