|
Forum Ogólnotematyczne / Bez rejestracji Forum o wszystkim i dla wszystkich Gry,Tapety,Newsy,Internet,Programy,Sprzęt komputerowy,Tricki,i wiele innych...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jaqb2
Gość
|
Wysłany: Pią 17:48, 24 Wrz 2021 Temat postu: Czy ona mnie podrywa? |
|
|
Odbierałem dziś ze szkoły synka sąsiadów. Wszystko wcześniej ustalone, szkoła uprzedzona, że to ja odbieram. Przyszedłem do szkoły o 16:30 (świetlica do 17:00) i zadzwoniłem domofonem do świetlicy. Przedstawiłem się kto i po kogo, a pani świetliczanka poprosiła, żebym wszedł do świetlicy. Pomyślałem, że chce chce mnie "wylegitymować", bo nie odbierałem go wcześniej ze szkoły. Otwieram drzwi - w świetlicy garstka dzieci, a do mnie dochodzi pani świetliczanka - mega zgrabna dziewczyna w jeansowej sukience i odchylając maseczkę ze szczerym uśmiechem mówi do mnie cześć. Szybko rozpoznałem, że to moja koleżanka z liceum, z równorzędnej klasy, która bardzo mi się podobała, ale nie udało mi się nawiązać z nią bliższej znajomości, a potem poszliśmy na różne studia i kontakt w ogóle się urwał. Jesteśmy 2 lata po studiach.
Ona powiedziała: słuchaj, czy mógłbyś chwilkę tu stanąć przy otwartych drzwiach, a ja skoczyłabym tylko do toalety? i mrugnęła do mnie. Widząc, że jest boso (w rajstopach) mówię: no pewnie, ale chyba boso nie pójdziesz. A ona na to: aleś spostrzegawczy... i musnęła mnie dłonią po ramieniu. Zdołałem odpowiedzieć jej tylko: takie piękne nogi to trudno nie zauważyć. Założyła pantofle i poszła. Spoglądałem jak idzie, zalotnie kołysała biodrami, a rękami trzymała rąbek sukienki. Jak otwierała drzwi toalety, uniosła sobie sukienkę, aż "zaświeciła" tą ciemniejszą częścią rajstop, aż po majtki. Poczułem lekki szok na jej ruch, ale starałem się skupić już tylko na przypilnowaniu dzieci, które zdawały się w ogólne nie zwracać na mnie uwagi. Po paru minutach wróciła jakby nigdy nic i z serdecznym uśmiechem podziękowała mi. Wydobyłem z siebie tylko: nie ma sprawy, to cześć". Ona do mnie: no paa, miło cię było widzieć, wpadaj częściej.
Jak myślicie, czy te jej słówka, puszczanie oczka, że nie wspomnę o tym, co robiła idąc do łazienki, gdy jednocześnie poprosiła mnie bym stał przy otwartych drzwiach świetlicy (może chodziło jej o to, że zapewne "rzucę na nią okiem") - mogą świadczyć o tym, że krótko mówiąc ona na mnie "leci", a to wszystko zaplanowała już wtedy, gdy wiedziała, kiedy mam przyjść?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|